Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Agresywny pasażer autobusu

Data publikacji 07.01.2010

Funkcjonariusze z komisariatu w Radzyminie zatrzymali 41-letniego Roberta G., który jadąc autobusem rejsowym z Giżycka do Warszawy zaczepiał innych pasażerów. Mężczyzna nie dość, że zakłócał spokój w autobusie, to jeszcze nie reagował przy tym na polecenia i prośby kierującego autobusem. Badanie na zawartość alkoholu w organizmie mężczyzny wykazało prawie 2, 2 promila. Agresywny i pijany pasażer znieważył również interweniujących policjantów, a po przewiezieniu do komisariatu groził zwolnieniem ich z pracy. Grozi mu kara grzywny i do 1 roku pozbawienia wolności.

Wczoraj kilka minut po 20 dyżurny komisariatu w Radzyminie odebrał telefon od jednego z pasażerów rejsowego autobusu z Giżycka do Warszawy z prośbą o interwencję wobec innego agresywnego pasażera. Niezwłocznie do Słupna, gdzie miał znajdować się autobus udali się policjanci prewencji. Już na miejscu okazało się, że jeden z pasażerów autobusu znajduje się pod wyraźnym działaniem alkoholu. Kierowca poinformował policjantów, że agresywny pasażer nie dość, że zaczepiał innych pasażerów w autobusie, to jeszcze nie reagował na jego prośby i polecenia o odpowiednie zachowanie. Podczas próby wylegitymowania mężczyzny, ten używając słów wulgarnych, odmówił podania swoich danych personalnych, a gdy mundurowi usiłowali wyprowadzić go z autokaru odepchnął jednego z interweniujących policjantów a drugiego zaczął szarpać za mundur.

Funkcjonariusze zatrzymali 41-letniego Roberta G. W trakcie przewożenia mężczyzny do komisariatu radiowozem, ten nadal był agresywny, uderzając nawet głową w plastykową przegrodę oddzielającą część pasażerską od kierowcy. Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało u niego prawie 2,2 promila. W komisariacie, mężczyzna nakazał policjantom natychmiastowego jego wypuszczenie, oraz groził funkcjonariuszom zwolnieniem ze służby. Teraz za swoje nieodpowiednie zachowanie stanie przed sądem. Grozi mu nie tylko kara grzywny ale nawet do 1 roku pozbawienia wolności.

ts.
 

Powrót na górę strony