Ukradł rower i szybko się go pozbył
17-letni Robert R. wpadł w ręce funkcjonariusze z komisariatu w Jadowie. Mężczyzna dokonał kradzieży roweru młodemu chłopakowi przebywającemu nad brzegiem rzeki Liwiec. Policjanci szybko wytypowali i zatrzymali złodzieja, który równie szybko pozbył się swojego łupu. Młodzieniec przyznał się kradzieży i dobrowolnie poddał karze 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, grzywnie w wysokości 80 zł i obowiązku naprawienia szkody w całości.
Funkcjonariusze z komisariatu w Jadowie w piątek otrzymali zgłoszenie od jednej z mieszkanek o kradzieży roweru górskiego jej nieletniemu synowi. Jak ustalili funkcjonariusze chłopak wraz z kolegami pojechał rowerem swojej siostry nad rzekę Liwiec. Tam wraz z rówieśnikami kąpał się w wodzie. Gdy chciał wrócić do domu zorientował się, że ktoś dokonał kradzieży roweru. Przypomniał sobie jednak, że widział w okolicy kręcącego się młodego mężczyznę. Opisał mundurowym wygląd mężczyzny. To wystarczyło policjantom. Szybko wytypowali sprawcę kradzieży. Już następnego dnia zapukali do mieszkania 17-letniego Roberta R. Po krótkiej rozmowie młody mężczyzna przyznał się do kradzieży roweru. Skradziony rower sprzedał jednak równie szybko jak szybko wpadł w ręce policjantów.
Funkcjonariusze zatrzymali młodzieńca przedstawiając mu zarzut kradzieży roweru. Robert R. dobrowolnie poddał się karze 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, grzywnie w wysokości 80 zł. i obowiązku naprawienia szkody w całości. Teraz policjanci sprawdzą komu rower został sprzedany.
ts