Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Kto ukradł golfa wartego 200 złotych?

Data publikacji 10.08.2010

64-letni Zdzisław F. zawiadomił wołomińską policję o kradzieży swojego samochodu : 32-letniego golfa. Do przestępstwa rzekomo doszło na parkingu przylegających do jednego z supermarketów w Wołominie. Ale kto się skusił na 32-letniego golfa? Wynik śledztwa jest jednoznaczny: 64-letni Zdzisław F. poinformował policję o przestępstwie, które wymyślił. Co ciekawe, sam rozebrał auto na części, które następnie sprzedał. Teraz usłyszy zarzuty za składanie fałszywych zeznań i zawiadamianie o przestępstwie, którego nie popełniono

Pan Zdzisław zgłosił się na wołomińską komendę z informacją, że skradziono mu samochód. Tego dnia starszy mężczyzna wybrał się swoim autem na zakupy do jednego z supermarketów w Wołominie. Golfa zostawił na parkingu strzeżonym przez kamery, więc nie przypuszczał, że może stać się coś złego. W sklepie zrobił niewielki zakupy i chciał wrócić samochodem do domu. Jakież było jego zdziwienie, gdy nie odnalazł swojego 32-letniego golfa, w miejscu, gdzie zaparkował.

Pan Zdzisław nie dawał za wygraną. Rozpoczął poszukiwania auta na własną rękę. Penetrował okoliczne uliczki, ale bez skutku. Starszy pan pogrążył się w smutku po stracie 32-letniego golfa. Postanowił zawiadomić policję o kradzieży pojazdu

Wołomińscy funkcjonariusze przystąpili do poszukiwania auta. Oto rezultaty: nikt nie ukradł leciwego golfa, którego wartość szacowana wynosi 200 złotych. 64-letni Zdzisław F. zgłosił fikcyjną kradzież samochodu, bo chciał się pozbyć problemu ze sfatygowanym autem. Starszy mężczyzna wymyślił sobie, że teoretycznie golfa mu skradziono, a w rzeczywistości sam rozebrał go na części, które sprzedał.

Teraz 64-letni Zdzisław F. usłyszy zarzuty za zawiadomienie policji o przestępstwie, którego nie popełniono oraz składanie fałszywych zeznań.


wz
 

Powrót na górę strony