Skradziony transformator ciągnęli za samochodem
Z opuszczonego budynku wyrwali metalowe drzwi, po czym z pomieszczenia hali produkcyjnej skradli transformator olejowy o wartości blisko 5 tys. złotych. Przywłaszczone w ten sposób mienie zaczepili do dostawczego volkswagena i ciągnęli po drodze publicznej. Zatrzymani przez funkcjonariuszy wołomińskiej Komendy tłumaczyli, że transformator znaleźli pod lasem. Badanie stanu trzeźwości wykazało u 30-letniego Krzysztofa S., kierowcy dostawczego pojazdu ponad 0,5 promila, pasażera 24-letniego Janusza Ś. - 1,2 promila alkoholu w organizmie. Obaj mężczyźni już zostali przesłuchani i usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem, ten pierwszy dodatkowo kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Policjanci wołomińskiej prewencji w ubiegły piątek kilka minut po 17:00 w Duczkach zauważyli dostawczego volkswagena, za którym na linie ciągnięty był transformator energii elektrycznej. Pojazd został zatrzymany do kontroli. Kierujący samochodem i pasażer zapytani o transformator oświadczyli, że znaleźli go pod lasem i postanowili zabrać.
Te informacje były jednak mało wiarygodne dla policjantów. Dodatkowo od obu mężczyzn wyraźnie wyczuwalna była woń alkoholu. Badanie stanu trzeźwości wykazało u 30-letniego Krzysztofa S., kierowcy dostawczego pojazdu ponad 0,5 promila, pasażera 24-letniego Janusza Ś. - 1,2 promila alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze zabezpieczyli pojazd i transformator, mężczyźni trafili do policyjnej celi.
Ustalenia jakie poczynili funkcjonariusze wskazywały, że olejowy transformator energii elektrycznej został skradziony z pomieszczeń hali produkcyjnej byłego przedsiębiorstwa po uprzednim wyrwaniu drzwi wejściowych z budynku. Straty właściciel oszacował na kwotę blisko 5 tys. złotych. 30-latek i 24-latek już usłyszeli zarzuty popełnienia przestępstwa przeciwko mieniu – kradzieży z włamaniem, za które kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo Krzysztof S. usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
ts