Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Nie wpłaciła pieniędzy z utargu i oskarżyła o ich przywłaszczenie koleżankę

Data publikacji 10.03.2017

Plan jaki wymyśliła 44-latka miał być sposobem na odzyskanie długu od koleżanki z pracy. Gdy ta pożyczyła od niej blisko 13 tys. złotych i nie była w stanie spłacić w terminie zobowiązań, wzięła z kasy utarg w takiej samej wysokości a koleżance kazała wpłacić do banku utarg z własnych pieniędzy. Gdy pieniądze na konto nie wpłynęły i upomniał się o nie pracodawca, 44-latka złożyła zawiadomienie o przywłaszczeniu przez koleżankę pieniędzy w kwocie 13 tys. złotych. Prowadzone przez policjantów z wołomińskiej Komendy czynności wskazały jednak, że to właśnie Agata J. faktycznie nie wpłaciła pieniędzy i oskarżyła o ich przywłaszczenie koleżankę. Teraz może odpowiedzieć prawnie za składanie fałszywych zeznań i zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie.

Kilka dni temu policjanci wołomińskiej Komendy przyjęli zgłoszenie o przywłaszczeniu blisko 13 tys. złotych z utargu z punktu gier sportowych. Składająca zawiadomienie 44-latka zeznała, że utarg przekazała koleżance z którą pracuje, a ta miała wpłacić całą sumę do banku. Gdy następnego dnia pieniądze nie wpłynęły na konto pracodawcy, kobieta postanowiła powiadomić o tym Policjantów. Funkcjonariusze udali się do miejsca zamieszkania 58-latki po czym zatrzymali ja do wyjaśnienia. Kobieta w trakcie rozpytania oświadczyła, że nie brała od koleżanki z pracy żadnych pieniędzy z utargu i nie miała nic wpłacać do banku.

Prowadzący czynności w tej sprawie funkcjonariusze wydziału dochodzeniowo – śledczego wołomińskiej Komendy postanowili przeprowadzić konfrontację pomiędzy kobietami oraz ich zeznaniami. Już po chwili „ prawda wyszła na jaw”. 44-latka pożyczyła swojej starszej koleżance blisko 13 tys. złotych, ta miała jej oddać w określonym terminie, gdy tego nie zrobiła, kazała jej wpłacić utarg z placówki do banku ze swoich pieniędzy, a sama utarg miała zabrać jako zwrot długu. Tak się jednak nie stało, 58-latka nie wpłaciła jednak pieniędzy, w związku z czym pracodawca nie odnotował wpływu z utargu i wezwał 44-latkę do uregulowania zobowiązań. Ta nie zrobiła tego, w zamian powiadomiła o przywłaszczeniu mienia organy ścigania.

Policjanci cały czas pracują nad sprawą, nie jest wykluczone, że 44-latka usłyszały zarzuty nie tylko zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie lecz również składania fałszywych zeznań za co może jej grozić kara do 3 lat pozbawienia wolności.

ts

Powrót na górę strony